Co jeść, żeby schudnąć?
Wraz z końcem wakacji rozpoczął się sezon na „byle schudnąć
do Sylwestra” Sama też uczestniczę w tym wydarzeniu i dlatego przygotowałam
listę tanich składników, których jedzenie pomoże w tej nieuczciwej walce z
podbródkiem.
Na pierwszy ogień idą rzeczy ostre, czyli świeże chilli i
pieprz cayenne. Oba te produkty mają w swoim składzie kapsaicynę, która
podkręca nasz metabolizm. Co dokładnie robi? Wywołuje reakcje w organizmie,
które zamieniają jedzenie w ciepło i nie powodują ich odkładania. Poza
wzmożonym spalaniem kalorii kapsaicyna zmniejsza apetyt.
Po drugie cytrusy. Część z nas podczas odchudzania rezygnuje
z wszelkiego rodzaju owoców, ze względu na dużą porcję cukru, którą w ten
sposób dostarczamy do organizmu. A jak wiadomo – cukier sprawia, że od razu
mamy ochotę na więcej. W przypadku cytrusów można przymknąć oko, ponieważ
dodatkowo przyspieszają metabolizm i działają na naszą korzyść. Jeśli
zdecydujemy się na grejpfruty to, podobnie jak w przypadku świeżych ananasów, dostarczamy
organizmowi mniej kalorii niż potrzeba do ich spalenia. Jedz i chudnij w
najczystszej postaci.
Zielona herbata. Wiem, że ten produkt i jego wpływ na
odchudzanie traktuje się z przymrużeniem oka, ale jednak warto się do niego
przekonać. Zielona herbata ma bardzo dużo przeciwutleniaczy, które podkręcają
metabolizm. Jest jednak haczyk. Herbata musi być dobrej jakości, a niestety
znalezienie w polskich sklepach dobrej zielonej herbaty graniczy z cudem. Ja
sama wspieram się sklepami internetowymi i zamawiam ją z Japonii.